Kataklizm na zawołanie

W wyniku gwałtownych zjawisk naturalnych, takich jak trzęsienia ziemi czy

tsunami w ciągu kilku minut życie może stracić kilkaset tysięcy osób. Naukowcy

współpracujący z ośrodkami wojskowymi potrafią ingerować w ich pierwotne

źródła, lecz nie po to by im zapobiegać, a wywoływać. Broń klimatyczna staje

się coraz bardziej realnym zagrożeniem.

Największym dotychczas kataklizmem było tsunami, które nawiedziło Tajlandię 26

grudnia 2004 roku. W wyniki podwodnego trzęsienia ziemi na Oceanie Indyjskim o

sile 9 w skali Richtera, powstały ogromne fale, poruszające się z prędkością

800km/h, spowodowały śmierć około 220tys. ludzi zamieszkujących wybrzeże

południowo-wschodniej Azji.

REKLAMA Czytaj dalej

Tegoroczne trzęsienie Ziemi na wyspie Haiti, pochłonęło szacunkowo 300tys.

ofiar. Te zupełnie niespodziewane zdarzenia budzą przerażenie, gdyż coraz

częściej mają miejsce w rejonach do tej pory uważanych za bezpieczne.

Broń klimatyczna

Znajdująca się powyżej 60 km nad Ziemią jonosfera, jest silnie naładowaną

elektrycznie warstwą atmosfery. Duża ilość swobodnych cząsteczek i wolnych

elektronów podlega oddziaływaniu promieniowania kosmicznego oraz słonecznego

promieniowania UV. Posiadają także zdolność odbijania, załamywania oraz

pochłaniania fal radiowych.

Wysłanie z Ziemi silnych fal radiowych o konkretnej częstotliwości może

spowodować pochłonięcie ich energii i silne wyładowania, których końcowym

efektem mogą być gwałtowne zjawiska atmosferyczne o skali niespotykanej w naturze.

Jonizacja wpływa na tworzenie kropli. Jednoimiennie naładowane kropelki

znajdujące się w chmurach w wyniku wygenerowanego napięcia mogą się bardziej

lub mniej odpychać. Ingerencja człowieka, przy użyciu aparatury emitującej

silne fale radiowe, może spowodować zagrożenia dwojakiego rodzaju.

REKLAMA Czytaj dalej

Z jednej strony, krople mogą być ze sobą silniej wiązane, a powstające krople

po osiągnięciu odpowiednio dużej masy, mogą spaść na ziemie w formie oberwania

chmury czy gradu, a w rejonach nieprzystosowanych do ulew mogą doprowadzić do

powodzi.

Z kolei po emisji innego rodzaju fal, może nastąpić długotrwałe zahamowanie

tworzenia kropli, co może objawić się suszą, zniszczeniem upraw roślin,

wysuszenie zbiorników wody pitnej, w krytycznym stadium sprowadzając na

ludność głód.

Zmiana właściwości atmosfery, może wiązać się również z innymi zaburzeniami,

wynikiem których mogą być drastyczne wichury, huragany i trąby powietrzne.

Broń tektoniczna

Doprowadzenie ładunku elektrycznego w głąb skał, wywołuje destabilizację

skorupy ziemskiej. Jeżeli nastąpi to w rejonie uskoku tektonicznego, np. na

skrajach płyt kontynentalnych, może dojść do bardzo silnych trzęsień ziemi. W

innych miejscach, może powstać szczelina w skorupie, w wyniku czego, lawa

znajdująca się w głębi globu, wystrzeli z ogromną siłą, a wybuch takiego

nowego wulkany spustoszy przestrzeń w obrębie wielu kilometrów.

REKLAMA Czytaj dalej

Trzęsienia wywołane w rejonach oceanicznych, mogą być źródłem tsunami o

podobnej, a nawet wyższej sile niż te, które miały miejsce niedawno. Ponadto w

wyniku takiej aktywności sejsmicznej, może podnieść się poziom oceanów,

powodując zatopienie regionów przybrzeżnych i małych wysp.

Zagrożenia związane z ludzką ingerencją w zjawiska klimatyczne są ogromne. Tym

bardziej, że ich kierunek i siła nie są możliwe do przewidzenia ani

kontrolowania. Jako broń ma za to siłę większą od bomb atomowych, jest

skuteczna i bezlitosna, a ponadto nie da się jej zidentyfikować. Wykorzystanie

zjawisk występujących naturalnie powoduje dezorientację, gdyż przynajmniej

początkowo nie da się wskazać winnych. W przypadku standardowych działań

wojennych na danym rejonie, wywołanie kataklizmu, odwraca uwagę i skupia

wszelkie siły na niesieniu pomocy ofiarom cywilnym, a nie na bezpośredniej walce.

Tajne badania w centrum HAARPA

W Stanach Zjednoczonych trwają intensywne badania nad sztucznym wytwarzaniu

zjawisk atmosferycznych i kataklizmów. Biorą w nich udział marynarka wojenna

USA (US Navy), powietrzne siły zbrojne(US Air Force) oraz agencja DARPA

-Agencja Zaawansowanych Obronnych Projektów Badawczych Departamentu Obrony

Stanów Zjednoczonych. Oficjalnie działalność opiera się na badaniu zależności

pomiędzy naładowaną elektrycznie jonosferą a funkcjonowaniem aparatury

zwiadowczej i komunikacji satelitarnej, jednak fakt, iż objęta jest klauzulą

poufności budzi zaniepokojenie.

REKLAMA Czytaj dalej

Istnieją hipotezy, że na świecie trwa kolejny wyścig zbrojeń, na czele którego

stoi Ameryka oraz Rosja. Dwa kraje, które od wieków rywalizują ze sobą w

potędze militarnej. Spekuluje się, że kataklizmy nawiedzające Ziemię w

ostatnich latach, zdarzają się zbyt często i przynajmniej część z nich może

być wywołana sztucznie, jako efekt prowadzonych eksperymentów.

Wśród podawanych przykładów jest trzęsienie Ziemi w Iranie w 2005r, na

chińskim półwyspie Syczuan w 2008r, huragan „Katrina” który zniszczył Nowy

Orlean, miał być rzekomo odwetem ze strony rosyjskie, czy huragan „Gustav”,

który w niezrozumiały sposób krążył wokół platform wiertniczych. Żadna ze

stron nie przyznaje się do tego.

Powyższe doniesienia są mało wiarygodne, ale jeżeli ludzie rzeczywiście są w

stanie wywoływać sztucznie zmiany atmosferyczne, to nic nie stoi na

przeszkodzie, aby skorzystali z tych umiejętności w obliczu konfliktu zbrojnego.

odkrywcy.pl/kat,111394,page,4,title,Kataklizm-na-zawolanie,wid,12060541,wiadomosc.html