Tytul artykulu jest zgryzliwy i satyryczny, nalezy do gatunku „czarnego humoru”. Otoz miasta rzeczywislcie sprzyjaja wyksztalceniu odpornosci na „choroby brudnych tlumow” – ale za jaka cene? Za cene wielu zmarlych, ktorzy prawdopodobnie w warunkach niskiej gestosci zaludnienia by przezyli. Tak wiec miasta nie chronia przed „chorobami brudnych tlumow” – tylko szybko eliminuja tych nieodpornych i promuja tych co dbaja o czystosc. Miasta brutalnie wymuszaja odpornosc.