Zachwycić pięknem nauki

Ach, jaki piękny, poetycki komentarz pod zdjęciem plastikowych

kolców otaczających maleńką kulkę, można popłakać się ze

wzruszenia. „Przypomina to współpracę, jaką powinni podjąć ludzie w

celu ochronienia naszej planety dla przyszłych pokoleń”. A mnie to

zdjęcie, ładne zresztą, kojarzy się z bredzeniem naukowca, któremu

wydaje się, że stosując postępowe kalki słowne zwróci na siebie

uwagę, co zaowocuje większym strumieniem pieniędzy

od „ekologicznych” organizacji. No cóż, kiedyś wszystkie odkrycia

dedykowane były czołowym przywódcom wiodącej partii. Widziałem jakiś

czas temu podręcznik dla zootechników o hodowli świń, tłumaczenie z

jęz. radzieckiego; w przedmowie autorzy podziekowali za natchnienie

do napisania pracy Józefowi Stalinowi, którego olbrzymi portret

poprzedzał zdjęcia „bohaterek” książki. Fizjonomia którego z

wielkich rozpocznie dzieło Sung Hoon Kanga? Czyżby to miał być

ostatni, postępowy laureat nagrody Nobla?